Jesień na rowerze

Skandynawia | Brak komentarzy

Co robicie ze swoimi rowerami z nadejściem jesieni? Chowacie je w piwnicy czy innych schowkach? Ostatnio wpadłam na ciekawy artykuł Wojciecha Moskala, który dowodzi, że o tej porze roku również można, a nawet powinno się korzystać ze swoich dwukołowych środków lokomocji. Tak jak to robią na przykład Duńczycy.
Jak dowodzą najnowsze badania szwedzkich i duńskich naukowców, jazda na rowerze pomaga dbać o serce, chroni przed miażdżycą, zawałem oraz nadciśnieniem.
W Skandynawii przeprowadzono eksperymenty, które udowodniły, że u osób pokonujących na rowerze nawet krótkie trasy, poprawia się stan zdrowia. Czasami zajmuje to kilka lat, ale jednak.
Dlatego coraz więcej ekspertów (i to nie tylko z dziedziny kolarstwa) doradza, aby w zimniejszych miesiącach nie odstawiać rowerów. Gdy temperatura powietrza jest niska, nasz organizm podczas jazdy musi wytwarzać o wiele więcej ciepła, żeby się ogrzać. Ten wydatek energetyczny przekłada się choćby na większą ilość spalania tkanki tłuszczowej. Oczywiście bardzo istotne jest, żeby nie narazić się na wychłodzenie rąk i stóp, stąd niezbędne są rękawiczki i ciepłe skarpety.
Zrzucenie zbędnych kilogramów to tylko jedna z wielu korzyści. Dowody na istnienie innych plusów opublikowano w artykułach na łamach Circulation i Journal of the American Heart Association. Według tych danych osoby, które regularnie korzystają z roweru są mniej narażone na choroby układu krążenia.
Dlatego warto pomyśleć o tym, aby chociaż pół godziny dziennie spędzić na rowerze. Nie tylko rekreacyjnie, ale także w formie codziennej komunikacji. Do pracy, do szkoły, po zakupy, z dzieckiem do przedszkola, etc. Ponieważ taki zwyczaj może okazać się świetnym środkiem profilaktycznym w chorobach układu krążenia.
A nawet jeśli nie, to raczej nie zaszkodzi. Chyba, że podejdziemy do tematu bez wyobraźni. Ale tę ostatnią dobrze mieć w każdej sytuacji. Bez względu na porę roku.
A swoją drogą jestem bardzo ciekawa, jak miłośnicy jazdy na rowerze podchodzą do tematu właśnie jesienią – zimą. Czasami widzę osoby, których nie zraża deszcz i niższa temperatura powietrza. Osobiście jestem totalnym laikiem, bo nawet nie posiadam własnego roweru. Któregoś dnia sobie kupię, jak w powstaną w moim mieście profesjonalne ścieżki rowerowe.
A póki co, podziwiam innych rowerzystów. I trochę im nawet zazdroszczę 😉


Zostaw odpowiedź

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.