Zakupy w Skandynawii

Skandynawia | Brak komentarzy

Moi znajomi oraz pasażerowie wielokrotnie mnie pytają, co warto przywieźć sobie z wycieczki do Szwecji. Wbrew pozorom to bardzo trudne pytanie. Na temat drobnych zakupów napisałam już kiedyś na blogu na przykład TUTAJ. Skupiłam się wtedy przede wszystkim na artykułach spożywczych: kawie, słodyczach i śledziach (swoją drogą niezła kombinacja). Prawdę mówiąc osobiście cały czas kupuję sobie te same wymienione w artykule pamiątki. Ale zdarza się też, że trafię na jakąś sezonową wyprzedaż i wracam ze Szwecji z nowymi ubraniami 😉

Tak, moi drodzy. Wyprzedaże w Skandynawii to rzeczywiście duże rabaty, dobre ceny i całkiem niezła jakość, więc opłaca się rzucić okiem na jakieś fatałaszki w sklepie. Poza tym koniecznie trzeba pojechać na tak zwany loppis (którym potocznie nazywa się loppmarknad, czyli pchli targ), gdzie możecie za bezcen dostać naprawdę fajne rzeczy. O ile lubicie starocie 😉 Czasami sama jestem zaskoczona, czemu Szwedzi pozbywają się takich wartościowych pamiątek. Na Szwecjoblogu przeczytałam kiedyś na ten temat ładny komentarz: “loppis to połączenie poszukiwania skarbów, przygody i zakupów. I prawdopodobnie to właśnie przyciąga. Kuszące są oczywiście ceny. Szwedzi z wielką troską myślą też o środowisku, a pchle targi idealnie wpisują się w ekologiczne myślenie. No bo po co wyrzucać rzeczy i zaśmiecać świat, skoro można je po prostu wystawić na loppis i jeszcze na tym zarobić?”.

Ze Skandynawii byłoby też warto przywieźć sobie jakieś rękodzieło. Na przykład uroczą szklaną rzeźbę z huty szkła, etc. Tyle tylko, że to już całkiem kosztowne. Ale za to jakie piękne!

Dobrze, że chociaż mamy w Polsce sklepy IKEA, w których zawsze można uszczknąć rąbka Skandynawii w pigułce albo nawet w całkiem dużych gabarytach…

 

Zdj. Michał Albrychowicz/Muzeum IKEA w Älmhult