50 Lat ze Stena Danica – DANICA IV

Na promie | Brak komentarzy

Jeden z naszych promów Stena Danica obchodzi w tym roku 50 lat! Zapraszam do przeczytania kolejnego wpisu z serii o promach Danica.

Stena Danica XXL

Z powodu awarii przekładni podczas rejsu próbnego, dostawa zamówionych w 1980 roku we Francji promów-gigantów została opóźniona o rok. To z kolei podyktowało konieczność poprawienia instalacji technicznych. W międzyczasie dostarczono promy Sessan: Kronprinsessan Victoria oraz Princessa Birgitta, które pływały w zastępstwie na trasie do Frederikshavn. W lutym oraz w kwietniu 1983 roku podczas ogromnych imprez i na oczach podekscytowanej publiczności dostarczone zostały nowe promy Stena Danica (IV) oraz Stena Jutlandica (II). Choć stare promy Steny Line pływające do Danii były w swojej kategorii największe na świecie, w momencie, kiedy były wybudowane, nowe promy oferowały zupełnie inne przestrzenie. Restauracja mogła pomieścić ogromną ilość osób. Atrakcyjny, położony na dziobie bar miał dobrze wyposażoną scenę do występów. Na nowych promach było również około 1 800 miejsc siedzących. Najważniejszą nowość na pokładzie stanowił jednak sklep samoobsługowy z produktami bezcłowymi, o łącznej powierzchni 600 metrów kwadratowych. Nigdy wcześniej nie widziano czegoś podobnego na żadnym promie. Ponadto znalazło się też miejsce na rozszerzony i bardziej ekskluzywny asortyment sklepowy Steny. Na pokładzie pojawił się również duży, nowoczesny i dobrze wyposażony przedział konferencyjny składający się z dziewięciu pokoi mogących pomieścić od 4 do 250 gości.

blogg-mall-danica44

Cały wystrój wnętrza promu Stena Danica (IV) był elastycznie dopasowany do potrzeb użytkowania. Kawiarnia oraz części przedziału konferencyjnego mogły służyć za restaurację. Z kolei klubu nocnego używano często jako kawiarni. Pomimo niewielkich rozmiarów, pokoje konferencyjne były wyposażone w toaletę oraz prysznic i mogły służyć jako luksusowe kajuty. Swoimi ciemnymi barwami prom Stena Danica (IV) przypominał o latach 70., ale był jeszcze bardziej elegancki. Jego wnętrza zaprojektowała była francuska architektka wnętrz Julia Merkx. Nazwy wielu pomieszczeń zostały zainspirowane Francją, np. Champagne, Missisipi czy Louisiana. Prom dawał pasażerom wyjątkową okazję do relaksu i rozrywki w sprawiającym ekskluzywne wrażenie otoczeniu.

Dla pojazdów przeznaczono dwa osobne pokłady samochodowe oferujące pełną wysokość. Podobnie jak przy poprzednich promach na trasie do Frederikshavn, ładowano je osobno. Dzięki bocznym bramom na górnym pokładzie, zrezygnowano z drogich i ciężkich ramp, a ładunek i rozładunek odbywały się szybciej. W ten sposób czasy postoju w portach były krótkie, pomimo dużej ilości ładunku. Przy ładowaniu samochodów osobowych posługiwano się tą samą szerokością pasu, co przy ładowaniu samochodów ciężarowych. Ciasne pokłady samochodowe, które w latach 60-tych budziły strach wśród pasażerów poszły w niepamięć. Również pod tym względem, komfort był o wiele większy niż wcześniej. W pomieszczeniach dla załogi standard był zupełnie inny, niż na wcześniejszych promach Steny. Wszystkie kajuty oraz mesy znajdowały się na dwóch górnych pokładach. W porównaniu do wcześniejszego położenia pod pokładem samochodowym, organizacja pomieszczeń załogi na Stenie Danica (IV) dawała lepsze możliwości niezakłóconego odpoczynku. Był to ważny krok w kwestii środowiska pracy na pokładzie.

Promy kursujące do Frederikshavn cieszyły się sporą rzeszą dziennych pasażerów, którzy jedli, tańczyli i oczywiście oddawali się bezcłowym zakupom na pokładzie. Wypłynięcia Steny Danica (IV) oraz Steny Jutlandica (II) z Göteborga rano i odpowiednio wczesnym wieczorem następowały w stosunkowo niewielkich odstępach. Nieco starsi pasażerowie ruszali w rejs rano, z kolei ci młodsi wieczorem, kiedy atmosfera na promie nabierała nieco koloru. W ten sposób liczba wycieczkowiczów została zmaksymalizowana i osiągała wyjątkowo wysoki poziom. Jednocześnie styl, jedzenie oraz rozrywka na pokładzie były bardziej wyszukane i ekskluzywne. Stena Line porzuciła już ciasnotę i kolejki na promach występujące w latach 60. Wraz z napływem pasażerów pokłady samochodowe wypełniały się ciężarówkami w czasach korzystnej koniunktury, którą w latach 80. uważano za wieczną.

blogg-mall-danica-iv

Dwa nowe promy przyniosły więc ogromny sukces pod względem ekonomicznym. W praktyce zastąpiły, cztery wcześniejsze jednostki. Koszt budowy jednego statku wynoszący 135 milionów był bardzo niski, a warunki odsetek od kredytu korzystne. Sukces, jaki przyniosły Stena Danica (IV) oraz Stena Jutlandica (II) zapoczątkował ekspansję, która z czasem miała zamienić Stena Line z lokalnego na globalnego gracza na rynku rejsów promowych.

Siedząc w podniebnym barze w hotelu Riverton w Göteborgu widzimy, jak Stena Danica (IV) płynie wzdłuż rzeki Göta älv, co zresztą uczyniła już około 25 000 razy. Jej profil charakteryzuje ponadczasowe piękno. Na pokładzie widać 100 zadowolonych mieszkańców Göteborga po posiłku w restauracji i zakupach w sklepie. Być może styl jest nieco prostszy i bardziej przystępny dla ludzi niż miało to miejsce w latach 80. Mimo to odnosi się wrażenie, jakby czas zatrzymał się nie 30, a wręcz 50 lat temu. Idea przyświecająca Stena Danica jest wciąż żywa.

W przeciągu lat wnętrze promu było przebudowywane mniej więcej co pięć lat, aby móc dostosować je do nowych czasów oraz potrzeb. Dzięki dużym powierzchniom na pokładzie, wzrastał komfort podróżowania i prom pozostał atrakcyjny. Pierwsza duża przebudowa miała miejsce w maju/czerwcu 1987 roku. Wówczas przy zastosowaniu mosiądzu i mahoniu, bar Lido zamieniono na bar taneczny Broadway w niebieskim kolorze. To chyba właśnie to pomieszczenie stało się najbardziej popularnym na obecnej Stenie Danica. Szeroko zakrojona zmiana wystroju wnętrza, która miała zmienić charakter całego promu miała miejsce od lutego do kwietnia 2009 roku. Wczesną wiosna wybudowano całkowicie nowe centrum handlowe będące wynikiem udanej inwestycji w sklep przygraniczny. W momencie pisania tego artykułu Stena Danica (IV) pływa już na swojej pierwotnej trasie od 32 lat. Żaden szwedzki prom nie osiągnął podobnego wyniku. Świadczy to o klasie architektów i inżynierów, którzy kiedyś rozplanowali ten prom.

danica4

Kariera siostrzanego promu Stena Jutlandica (II) na trasie do Göteborga by1)2)ła znacznie krótsza i zakończyła się, kiedy w 1996 roku przeniesiono ją na trasę Steny między Dover, a Calais. W roku 2002 prom opuścił strefę działalności Steny i już w roku 2011 został zezłomowany po awarii i dość długim postoju. Pewnego dnia Stena Danica (IV) będzie musiała obrać kurs na zachód od Göteborga, nie mogąc już nigdy powrócić. Część mieszkańców Göteborga uroni łzy. To właśnie na tym promie odbyli swój pierwszy rejs, a może nawet spotkali swoją przyszłą żonę lub męża. Dla sporej liczby ludzi było to miejsce pracy. Stena Danica (IV) na zawsze pozostanie klasycznym statkiem pasażerskim kojarzonym z Göteborgiem, a nawet z czymś więcej niż regionem Bohuslän czy Następczynią tronu.


Zostaw odpowiedź

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.