Wesołych Świąt

Na promie | Brak komentarzy

W zeszłym roku opowiadałam Wam o kilku tradycjach wielkanocnych naszych sąsiadów z drugiej strony Bałtyku. Tym razem pomyślalam sobie, że warto napisać też coś o naszych obyczajach związanych z tymi świętami. I choć wydawało mi się, że wszystko na ten temat wiem, niestety musiałam skorzystać z pomocy i trochę poszperać w innych źródłach…

Wielkanoc to bardzo ważne święto w religii chrześcijańskiej. Upamiętnia zmartwychwstanie Pana Jezusa Chrystusa. Jest świętem ruchomym, więc czasami wypada w marcu (tak jak w tym roku) lub w kwietniu.

Tydzień przed Wielkanocą jest Niedziela Palmowa, która daje początek Wielkiemu Tygodniowi. W kościele święci się tzw. palemki: rózgi wierzbowe, gałązki bukszpanu, malin, porzeczek, ozdobione kwiatkami, mchem, ziołami, kolorowymi piórkami. Symboliczne uderzenie domowników tymi palemkami ma zapewnić im szczęście przez cały rok. Poza tym ustawione w wazonie lub położone gdziekolwiek na półce, mają chronić nasz dom przed nieszczęściem lub złośliwością sasiadów. Zgodnie ze staropolską tradycją, w wielu miejscach są nawet organizowane konkursy na najpiękniejszą i największą palmę.

Inną polską tradycją są oczywiście pisanki. W końcu jajka to symbol odrodzenia i życia. Przez lata zmieniały się sposoby dekorowania wielkanocnych jajek. W tej chwili wszysycy prześcigają się w kreatywności w tym temacie. Ja osobiście wciąż barwię je w łupinach od cebuli. Ale dla dzieci pewnie wielką frajdą są kolorowe barwniki lub obklejanie pisanek różnymi świątecznymi lub wiosennymi motywami.

Wielka Sobota to czas radosnego oczekiwania. Tego dnia przygotowuje się święconkę czyli koszyczek z jedzeniem, który zostanie poświęcony w kościele. A w nim nie powinno zabraknąć baranka (symbolizującego umęczenie Chrystusa), chleba, soli, wędliny, chrzanu i ciasta. Zauważyłam, że współcześnie ludzie wkładają do święconki naprawdę przedziwne rzeczy, koszyki przybierają rozmiary piknikowych, ale… Każdy ma inne potrzeby i ma prawo przygotować święconkę po swojemu.

Karlskrona

Zawartość święconki zjadamy w niedzielę podczas świątecznego śniadania. Najpierw dzielimy się poświęconym jajkiem, a potem możemy częstować się pozostalymi pysznościami ze stołu. Tradycjnym żurem, pasztetem, faszerowanymi jajkami, tym wszystkim, co przygotowaliśmy na te święta.

A w poniedziałek czeka nas tzw. śmigus-dyngus. Tradycja polegająca na polewaniu się wodą. Nawiązuje ona do dawnych praktyk pogańskich, które wiązały się z symbolicznym budzeniem się do życia przyrody, wiosennym oczyszczeniem z brudu i chorób. Poza tym oblane tego dnia panny, miały podobno większe szanse na zamążpójście. W niektórych wsiach do dzisiaj w poniedziałkowy ranek kropi się święconą wodą pola i robi rozmaite psikusy sąsiadom.

Niektórzy wciąż też praktują inną wielkanocną zabawę czyli tzw. na wybitki. Znacie ją?  Bo ja owszem. Dwie osoby stukają się przy stole jajkami i wygrywa ta, której jajo pozostanie w nienaruszonym stanie.

Jest tyle pięknych tradycji, aż żal, że święta tak szybko się kończą…

W takim razie spokojnych i wesołych kochani!


Zostaw odpowiedź

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.