Żeglując pod prąd w czasach kryzysu…

Na promie | Brak komentarzy

W 1973 r. Gospodarka światowa kwitnie, a czasy są bardzo optymistyczne. Szczęśliwe lata 70. osiągają swój wczesny szczyt. Niewiele osób może sobie wyobrazić, że kilka lat zarządzania kryzysami czai się tuż za rogiem. Gospodarka jest w recesji, rośnie bezrobocie, a politycy nie wydają się chcieć wywiązać się z obietnic. Nawet branża promowa wkracza w trudny okres, który da się boleśnie we znaki niektórym firmom przewozowym. Szczęśliwie, kryzys ten nie uderzy w Stena Line, ponieważ płyną pod prąd i udaje im się wydostać z trudnego okresu. Poniżej Rickard Sahlsten i Anders Bergenek opowiadają o ekscytujących latach 1973-74.

Wielki kryzys rozpoczął się w październiku 1973 wraz z wojną, gdy siły arabskie prowadzone przez Egipt i Syrię zaatakowały Izrael. Ceny ropy rosną ponad dwukrotnie i osiągają niewyobrażalne poziomy. Żegluga, podobnie jak reszta społeczeństwa, opiera się dotychczas na dostępności taniej ropy naftowej. Rosnące ceny ropy wywołują głęboki kryzys społeczno-gospodarczy.

W związku ze spowolnieniem gospodarki światowej branża ucierpiała z powodu zamknięcia wielu zakładów i rosnącego bezrobocia. Rynek walutowy jest zaniepokojony, a stopy procentowe zaczynają rosnąć. Wiele firm notuje znaczące straty walutowe, w tym również firmy żeglugowe związane z finansowaniem nowych budów w “złych” walutach. Stena Line z powodzeniem zarządza jednak rynkiem kredytowym i nie ponosi tak dużych strat z tego tytułu.

Kolejnym problemem jest niebotyczna inflacja płacowa w Szwecji. Od 1973 roku i od kilku lat szwedzkie koszty płacy rosną w sposób nieproporcjonalny do rozwoju gospodarczego. Ponieważ przemysł promowy jest działalnością międzynarodową, jest bardzo wrażliwa na dysproporcję szwedzkich płac. Statki z, na przykład, Danii lub Niemiec mogą pływać po znacznie niższych kosztach na tych samych trasach, co Stena Line.

Rosnące koszty sprawiają, że Stena Line sprawdza, w jaki sposób można ograniczyć koszty promu. Jednym ze sposobów jest jak najskuteczniejsze wykorzystanie promów. Niemieckie promy zapewniają jednodniowe wycieczki z Korsör w Danii do Kilonii w Niemczech, w przeciwnym razie byłyby związane w Port (nieużywane). W okresie letnim działamy w podobny sposób na trasie Frederikshavn do Göteborga. Każdy duński prom wykonuje już trzy podwójne podróże dziennie, dlatego jest bardzo wydajny. Warunkiem częstych rozkładów jazdy jest to, że załodze udaje się usprawnić załadunek i rozładunek, co czasem trzeba wykonać w mniej niż godzinę.

NOWE STATKI NA LINII GOTEBORG-FREDERIKSHAVN

24 maja 1973 r. dostarczono STENA JUTLANDICA. Wraz z jej przybyciem mała STENA NORDICA z 1965 r. Zostanie zastąpiona zwykłym promem w Danii. Prawo do chrztu statku zostało wylicytowane za zawrotną kwotę 7100 SEK, która została przeznaczona na cele charytatywne. Za licytacją stoi Harry Danhed, którego żona, Maria Danhed, jest nazywana matką chrzestną nowego nabytku.

W związku z pierwszą wizytą do Frederikshavn, Stena Line ma również przejmuje nowo wykończone nabrzeże promowe 4, pierwotnie przeznaczone do innych celów. To wyjątkowy dzień w historii firmy.

STENA JUTLANDICA zasadniczo ma taki sam układ jak prom STENA OLYMPICA, który został zbudowany w roku 1972. Jedyną różnicą jest to, że na Stena Olympica znajduje się taras z kabinami, a w Stena Jutlandica to zostało przeznaczone na dodatkowe miejsce na samochody osobowe.

Nazwy salonów na nowej STENA JUTLANDICA związane są ze słynnym Evert Taube – szwedzkim piosenkarzem, autorem piosenek, a także pasjonatem morza. Na pokładzie STENA DANICA salony noszą nazwy znanych zabytków w Göteborgu.

STENA JUTLANDICA i nowa STENA DANICA to potężne promy wycieczkowe o dużej przepustowości, które mogą zapewnić wysoką rentowność firmy. Statki są budowane z myślą o wielkości, a wszystkie punkty sprzedaży na pokładzie mają dużą zdolność generowania przychodów. Nowe, większe statki oznaczają także większy komfort dla pasażerów i większą stabilność w trudnych warunkach pogodowych.

Podczas gdy na Frederikshavn są duże inwestycje, ruch między Goteborgiem a Kopenhagą ustaje. Stena otrzymała atrakcyjną ofertę na STENA ATLANTICA, która została sprzedana Finnlines z zyskiem kapitałowym w wysokości 10 milionów SEK. Trasa do Kopenhagi nigdy nie była sukcesem.

ODEJŚCIE STENA DANICA

Piękna STENA DANICA z 1969 r. Opuszcza Göteborg wiosną 1974 r., By przepłynąć Atlantyk przez Kanał Panamski na kanadyjskie zachodnie wybrzeże Oceanu Spokojnego. Nabywcą jest British Columbia Ferries, która wysyła prom wzdłuż kanadyjskiego wybrzeża na Alaskę. Tutaj siedzi jako KRÓLOWA SURREY, a następnie jako KRÓLOWA PÓŁNOCY. W 2006 r. Statek rozbija się po żeglowaniu nad podwodną rafą.

WALKA NA NIEMIECKICH LINIACH

W lipcu 1973 r. Statek siostrzany został dołączony do Stena Olympica i nazwany imieniem Stena Scandinavica. Zastępuje Stena Germanica, jednak wróci jeszcze jako dodatkowy prom na trasie Kiel na kolejne lato. Teraz firma przewozowa ma dwa porównywalne promy w Niemczech. Pojemność nowego promu mierzonej w łóżkach to 873. Intensywne użytkowanie jednostek pływających było jednym ze sposobów radzenia sobie z kryzysem po 1973 roku.

Nowe niemieckie promy są znacznie droższe niż pierwotnie szacowano w Stena Line. Po złożeniu zamówienia stocznia zbuduje dwa statki za mniej niż 60 milionów. Kiedy Stena Olympica była gotowa, kosztowała 28 milionów, ale jego siostrzany statek, Stena Scandinavica, dostarczony w 1973 roku, kosztował 44 miliony. Stena Line odnosi zwykle duże sukcesy, poczas negocjacji z kontrahentami, ale nie byli w stanie przeprowadzić wygranej negocjacji z komunistycznymi władzami w Jugosławii. W końcu firma przewozowa otrzymuje promy w bardzo dobrej cenie.

Podczas renowacji w 1974 r. W szwedzkiej stoczni w Sölvesborgu pojemność Stena Olympica i Stena Scandinavica wzrasta o 152 miejsca. Ta przebudowa była dobrym przykładem koncentracji Stena Line na optymalizacji kosztów na pokładzie.

Sessan Line rozpoczyna działalność między Göteborgiem a Niemcami. Prom Princess Birgitta zostaje oddany do użytku 16 maja 1974 r. I kursuje nocnymi wycieczkami między Goteborgiem a Travemünde, z rejsami co drugi dzień. Latem Stena Line umieszcza starą Stena Germanica w 1974 roku jako dodatkowy prom i kursuje z podwójną przepustowością w tych samych dniach, kiedy pływa księżniczka Birgitta. Dokładamy wszelkich starań, aby wywrzeć presję na linię Sessan, ponieważ ta konkurencja eliminuje marże na trasie Stena Lines do Kilonii. Kiedy zamówiono księżniczkę Birgitta, panował duży optymizm co do przyszłego trendu w ruchu drogowym ze Szwecji do Niemiec. Po kryzysie kosztowym w 1974 r. Jasne jest, że dwie niemieckie linie z Göteborga nie będą mogły przetrwać.

POŻEGNANIE MARIEHAMN (WYSPY ALANDZKIE)

STENA FINLANDICA rozpoczyna działalność w 1973 r. Na trasie Korsör-Kiel tylko przez kilka tygodni, a następnie wraca na trasę do Åland. Latem 1973 r. STENA GERMANICA rozpoczęła służbę między Sztokholmem i Mariehamn. Transportuje tylko pasażerów pieszych. Sugerowało to, że Stena Line wchodzi na trasę do Åland z promami samochodowymi. Stwarza to wielką obawę wśród uznanych fińskich przedsiębiorstw żeglugowych. Jednakże, gdy STENA GERMANICA jest potrzebna w Göteborgu, powróci tam jesienią 1973 roku.

STENA FINLANDICA kontynuuje podróż do Mariehamn do 31 grudnia 1973 r., po czym kursowanie na tej trasie kończy się. STENA FINLANDICA otrzymuje dobrą kartę z niemiecką firmą i jest sprzedawana później. Jest to trudna konkurencja, głównie ze szlaku Åland, która wraz ze zwiększonymi kosztami transportu śmieci zmniejsza rejsy wycieczkowe nad Morzem Alandzkim.

Sten A. Olsson jest doświadczonym biznesmenem i bardzo wcześnie widzi możliwości, jakie niesie handel statkami. Ogólnie istnieją dowcipy, że cała flota w zasadzie zawsze jest na sprzedaż. Nawet statki, które są w eksploatacji, mogą być sprzedawane w krótkim czasie. Promy są również zamawiane bez planowanego wdrożenia.

W latach 1973-1974 grupa Stena dostarcza pięć promów towarowych i prom pasażerski. Trondheim Mechanical Workshop dostarcza JARL TRANSPORTER i NOPAL SKY. JARL TRANSPORTER miał wzmocnić trasę do Kielu, ale zapewnił sobie bardziej atrakcyjną kartę. Żaden z tych statków nie będzie wysyłany do Stena Line przez dłuższy czas.

10 grudnia 1974 roku Sten A. Olsson w wywiadzie do gazety: „Zgadzam  się, że wygląd zewnętrzny nie jest związany z romansem na  morzu, ale dla mnie jedyny romans z morzem przy statkach handlowych to wynik pokazany w raporcie rocznym. Zapotrzebowanie na tonaż ładunków jest obecnie prawie nierealne ze względu na rosnący handel Arabów produkujących ropę naftową. Ważną zaletą jest również sprzęt budowlany, który jest wysyłany do dużej liczby portów w Morzu Czerwonym z załadunkiem załadunku. Dla wielu zewnętrznych widzów pojawia się niepewność, jeśli chodzi o te promy towarowe. Często mówi się, że statki są dostarczane do Stena Line, ponieważ czerwony lejek ma bardzo charakterystyczne logo “S”; jednak Stena Line nie ma nic wspólnego z tą firmą. Konstrukcją tych statków zarządzają zawsze inne części organizacyjne Stena Line.