
Gdzie spędzić lato w Szwecji?
Moje top 5
Cóż… Refleks nie jest chyba moją najmocniejszą stroną, mamy jesień pełną parą, ale zawsze możecie skorzystać z tych porad w przyszłym roku, prawda?
Wg pewnej szwedzkiej strony tzw. top 5 na lato to między innymi…
- Malmo! Bo jeśli popływać, to tylko na tamtejszej plaży „Ribban” nazywanej szwedzką Copacabaną. Restauracje, kawiarnie i tylko pięć minut rowerem od centrum miasta.
- Jeśli nie plaża, to może wynająć sobie domek? Takich letnich domków jest w Szwecji prawie 600 tysięcy. Najpopularniejszą destynacją jest Smolandia, Olandia i Skania, ale praktycznie w całym kraju można skorzystać z tego typu noclegów. Chcesz spędzić lato jak Szwed, to spędź kilka nocy w sommarstuga! Np. na stronie sembo.pl znajdziecie całkiem sporą listę takich miejsc.
- Albo popłyń na Gotlandię i koniecznie odwiedź średniowieczną miejscowość Visby, która jest wpisana na listę zabytków UNESCO. I wcale się temu nie dziwię, zakochałam się w Gotlandii na zabój, można wręcz rzec, że od pierwszego wejrzenia. Ale o tym szczegółowo opowiem Wam już niedługo w osobnym wpisie.
- Lato pełne muzyki i sztuki czyli festiwale. Np. jeden z nich Way Out West w Goteborgu. A wiecie, że na WOW serwują tylko wegetariańskie jedzenie, a sam festiwal został uznany przez MTV za najbardziej innowacyjną imprezę kulturalną? Bo jak się okazuje to największy w Europie połączony festiwal muzyczny i filmowy. No proszę, nie wiedziałam, więc dopisuje do mojej listy „must see” i to już wkrótce!
- Szwecja to także tysiące jezior i wysepek. Zresztą to chyba każdy wie. Nie można zatem zapomnieć o przepięknym archipelagu w Goteborgu czy Sztokholmie. Albo tym w Karlskronie. Bierzemy kajak lub łódkę i podziwiamy widoki, które zapierają dech w piersiach! Fantastyczny wypoczynek na łonie natury.
- A może piknik w centrum Sztokholmu? Czemu nie? Stolica Szwecji nazywana jest Wenecją północy. Rozłożona na 14 wysepkach połączonych ze sobą 53 mostami, na lądzie stałym i z jeziorem Melar, które łączy się z Morzem Bałtyckim. Latem wystarczy rozbić gdziekolwiek nad czystym i zarybionym jeziorem namiot i spędzić cudownie czas z rodziną albo przyjaciółmi.
Hmm, miało być top 5, a wyszło sześć propozycji. I to nawet nie jest fragment tego, co ma do zaproponowania ten kraj. Wychodzi na to, że krainy południowe już nam się nieco „przejadły” (choć ja wciąż kocham słoneczne regiony i drzewa pomarańczowe), więc coraz częściej sięgamy po przewodniki z napisem Skandynawia.
I bardzo dobrze. W końcu podróże kształcą. A własnych wspomnień z wakacji nie zastąpi nawet najlepsza książka czy film.
A Wy jakie miejsca dopisalibyście od siebie do listy „must see” w Szwecji?
Zostaw odpowiedź
You must be logged in to post a comment.
To czekam na wpis o Gotlandii 🙂
W tym tygodniu będzie, wypatruj, zapraszamy 😉