
Co spakuję ze sobą na Rowerowy Potop?
Na promie | 2 komentarzy
Podobno jest to zagwozdką każdej kobiety przed wyjazdem – co spakować? Ile, w jaką torbę? A ile par butów? Nie da się ukryć, że uwielbiam buty i to one najwięcej miejsca zabierają w moim bagażu, bez względu na to, na ile i dokąd jadę.
Tym razem moja „spakowana” lista nie jest zbyt długa. Zabieram przede wszystkim rzeczy praktyczne, niekoniecznie tony środków do makijażu i trzy pary szpilek. 😉 Oto moja lista:
- Rower! A to ci ciekawostka! No z jednej strony to śmieszne, że wpisuję to jako punkt na liście do pakowania na Rowerowy Potop, ale to jest ważne, by pamiętać, że jedziemy z rowerem. Oznacza to, że musimy się jakoś przedostać na terminal z rowerem. My zdecydowaliśmy (ze względu, że mieszkamy w Gdyni), że przyjedziemy na terminal naszymi dwukołowcami (około 12km przebieżka będzie lekką rozgrzewką). Fakt, że musimy być godzinę wcześniej oznaczać będzie, że jeszcze wcześniej będziemy musieli wyjechać z domu. Należy też o nim pamiętać, bo przed taką wyprawą warto dać „pojazd” do przeglądu, żeby zminimalizować ryzyko wpadki. 🙂
- Kurtka przeciwdeszczowa/softshell – coś wygodnego z kapturem, żeby w momencie deszczu móc bez problemów dalej podbijać szwedzkie ścieżki.
- Okulary słoneczne. Chyba nie ma nic gorszego niż słońce prosto w oczy! Pamiętajcie, że okulary na rowerze powinny być dobrze dopasowane i mieć prawdziwe filtry UV – inaczej zrobią nam krzywdę!
- Kamerka GoPro/telefon – biorę sprzęcioch do nagrywania, chcę mieć z Wami fotki, filmiki, timelapsy, slowmotiony, etc.! Będę nagrywać te piękne chwile, żebym miała co wspominać wprost do maja!
- Wygodne ubrania i buty – czy muszę Wam to tłumaczyć?
- Filtr SPF – podobno każdy Rowerowy Potop jest słoneczny!
- Pompka do roweru, łatki do dętek oraz linka do zapięcia roweru – nieszczęścia chodzą po rowerach, albo po oponach – niewiele ważą, a potrafią napsuć humoru niejednemu rowerzyście.
- Bidon z wodą, lampki, rękawiczki – niedrogie akcesoria, które ułatwiają długą jazdę.
- Wygodny plecak, do którego wpakuję wszystkie te cuda!
Wybieracie się też na Rowerowy Potop? Który to już Wasz? Macie jakieś wskazówki dla mnie? Czekam na Was!
Linkę zamień na u-lock a plecak na sakwę. Taka rada 🙂
u-locka posiadam, ale jest ciężki, więc naprawdę sporadycznie z niego korzystam, a domyślam się,że to błąd… co do sakwy – zastanawiam się, czy jest sens przy moim korzystaniu z roweru…