
Kierunek Gotlandia
W czasie naszych podróży trafiamy czasami w takie miejsca, które na pozór zwyczajne, urzekają nas w ten magiczny sposób swoim klimatem i mamy ochotę tam pozostać na dłużej. Dla mnie takim zjawiskiem jest Visby. Miasto na Gotlandii. Każdy chyba wie, że to największa wyspa na Bałtyku i żeby się na nią dostać trzeba płynąć aż trzy godziny statkiem np. z miejscowości Oskarshamn.
Wcześniej myślałam, że tak daleko na północy (dla mnie to naprawdę daleka północ, bo praktycznie wciąż się kręcę tylko po południowej Szwecji) czeka mnie niezbyt przyjazna pogoda, wiatr, burze i zalegający śnieg. Nic bardziej mylnego. Trafiłam na wyspę w kwietniu i pogoda zaskoczyła mnie pięknym słońcem, choć trzeba uczciwie przyznać, że wiatr był rzeczywiście zimny. Byłam na to na szczęście przygotowana w sensie ubraniowym i mentalnym.
Spacer po Visby zadziałał na mnie niczym wehikuł czasu. Wszechobecny duch średniowiecznego miasta powoli przeniknął w mój umysł.
Hanzeatyckie miasto rozkwitło w XII wieku. Mniej więcej wtedy zbudowano też katedrę, a miasto otoczono murem obronnym. Nie mogło oczywiście być zbyt kolorowo, więc najpierw Visby najeżdża król duński, potem jest wielokrotnie atakowane przez piratów, aż w końcu wkraczają Niemcy i palą wszystkie kościoły. Z wyjątkiem katedry. I ją właśnie można podziwiać do dnia dzisiejszego. Średniowieczny mur obronny, opowieści o Wikingach, skarby odkopywane pod domami… Ten magiczny klimat zaczyna naprawdę wciągać.
Cóż, nie dziwi mnie też, dlaczego Visby zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Choć nie jestem wielbicielką muzeów, polecam zobaczyć w Visby Muzeum Gotlandii Fornsalen. Niesamowite ekspozycje, kamienne obrazy, złote monety i mnóstwo biżuterii. A gdyby tak było można zabrać ze sobą chociaż jedną małą bransoletkę… A kysz nieczyste myśli!
Będąc na Gotlandii koniecznie trzeba pojechać też na wyspę Fårö, na której mieszkał i został pochowany szwedzki reżyser Ingmar Bergman. Nakręcił tam też jeden ze swoich filmów, ale zupełnie mi teraz wyleciało z głowy który. Z pewnością jeden z tych pesymistycznych i lekko dołujących dramatów psychologicznych. Na szczęście to nie jest wpis o szwedzkim kinie 😉
Tak, Gotlandia mnie urzekła, tylko niestety wyprawa na nią nie jest tania. Sam bilet na prom z lądu do Visby kosztuje za osobę dorosłą w jedną stronę
195 sek – 391 sek (około 90 pln – 190 pln) w zależności od sezonu, a do tego za samochód 263 sek – 550 sek. Do tego noclegi, wyżywienie, paliwo, etc. Podobno na wyspie wakacje spędzają jedynie zamożni Szwedzi i … Niemcy.
Cóż, ja nie zaliczam się do żadnej z tych grup, nawet nie jestem zamożną Polką, więc pozostały mi jedynie wspomnienia i marzenie, żeby tam jeszcze powrócić.
A może nawet zostać na wyspie trochę dłużej?
Zostaw odpowiedź
You must be logged in to post a comment.
Świetnie napisane. Ciekawa i interesująca historia.
Znalazłem tu także ( po raz kolejny zresztą ) informację pomocną przy udzielaniu odpowiedzi na pytanie konkursowe pojawiające się w Kalendarzu Adwentowym.
Mam w związku z tym pytanie. Kiedy ten konkurs zostanie roztrzygnięty i gdzie ogłoszone będą jego wyniki.
Pozdrawiam.
Dziękujemy ślicznie za te miłe słowa. Cieszę się, że znalazłeś u nas odpowiedź (taki był cel;)). Konkurs rozstrzygany jest codziennie (codziennie wyłaniamy jednego zwycięzcę wśród wszystkich biorących udział w grze danego dnia). Codziennie również kontaktujemy się ze zwycięzcami bezpośrednio na podany adres e-mail lub pod numer telefonu kontaktowego i przekazujemy im nagrodę. Mam nadzieję, że moja odpowiedź wyjaśniła wszelkie wątpliwości.
Bardzo dziękuję za wyczerpujące informację i wyjaśnienie zasad konkursu.
Teraz już wiem, że….niestety nic do tej pory nie wygrałem a moja radość i entuzjazm by przedwczesne.
Trzeba próbować swoich sił i się nie poddawać! Jeszcze 15 okienek!:)