
Muzyczne inspiracje, vol. 2
Nadszedł wrzesień, lato powoli odchodzi w zapomnienie, a wizja jesieni przybiera coraz wyraźniejsze kształty. Choć może ładniej byłoby powiedzieć barwy. Jak sobie poradzić z jesienną depresją, Panie premierze? A nie, to już nieaktualne. Pana już przecież nie ma, póki co jest Pani premier. I nie jestem pewna, czy zna odpowiedź.
Na szwedzkiej stronie znalazłam informacje o najpopularniejszych w tym miesiącu piosenkach, które pomogą nam przetrwać nadchodzące chłody. Przy okazji przypomniało mi się kilka polskich utworów, które też pięknie i nostalgicznie mówią o jesieni. Ale po kolei.
Pewien pan, podobno muzyczne guru, Paul Connolly wytypował taką oto listę wykonawców:
- Loreen – I’m in it with you
Wokalistka, która wygrała konkurs Eurowizji w 2012 roku i wg Paula to prawdopodobnie jej najlepszy utwór od czasu Euphorii
- NHGT – Redefine
- The Royal Concept – grupa porównywana do Rolling Stones i Reef
- Elin Rigby – A friend with a car
- John De Sohn – Rush ft violet days
- Leon – Nobody cares
- Noonie Bao – Pyramids – jedna z bardziej interesujących szwedzkich gwiazd muzyki pop
- Capa Lion – Oh girl
Nie omieszkam oczywiście przesłuchać powyższej playlisty, ale dopisałabym do niej jeszcze przynajmniej dwa polskie utwory z jesienią w tle.
Na pewno mojego ulubionego Czesława Niemena i kawałek, który chodzi za mną od kilku dni:
Jak byłam mała, nie miałam pojęcia czym są mimozy, o których śpiewa Niemen, ale tak mi się podobał ten fragment, że koniecznie chciałam zostać złotą pachnącą mimozą jak dorosnę 😉
I utwór, który od razu nasuwa się na myśl, kiedy ktoś rzuci hasło: piosenka o jesieni.
Drodzy Państwo, pani Sława Przybylska i Pamiętasz, była jesień…
Teraz to się dopiero zrobiło muzycznie-nostalgicznie. No nic, pora wejść pod kocyk z kubkiem gorącej herbaty i pozytywnie się nastawić do nadchodzącej pory roku. Przecież polska złota jesień może być przepiękna… Prawda?